07 maja 2014

szybki makaron, czyli pomidorki koktajlowe i szynka szwarcwaldzka w tle

Tak to czasem bywa, że ma się lenia, brak chęci albo i nieee...po prostu brak czasu. Nooo, to ja bodajże śpieszyłam się do sklepu, więc wiecie....co będę pichcić jak tu cza do Rossmanna lecieć;p
No to co, piszę te marne słów kilka, może się ktoś skusi. Makaron wyszedł bardzo lekki, aromatyczny, lubimy tak zjeść, co też często widać...;) Przy okazji czyści się lodówka.


Przygotowanie: 15 minut
Koszt: wszystko miałam

Składniki:
makaron na dwie osoby - Ruote Tricolore
kilka pomidorków koktajlowych
kilka plasterków szynki szwarcwaldzkiej
cebulka szalotka
sól, pieprz
2 ząbki czosnku
odrobina oleju rzepakowego
kilka świeżych liści bazylii

Makaron gotuję NA KONIEC wedle zaleceń na opakowaniu, w lekko osolonej wodzie, na al dente.

Na patelni rozgrzewam olej rzepakowy, niewiele. Zaczynam od podsmażenia posiekanego czosnku, uważam jednak by go nie spalić, nabierze goryczy...Dorzucam pokrojone w pól pomidorki, doprawiam do smaku solą i pieprzem. Czekam aż zmiękną, ale nie dopuszczam by się totalnie rozpadły, do nich dodaję poszatkowaną cebulkę oraz szynkę, smażę całość jeszcze chwilę.

Ugotowany makaron odcedzam, odstawiam do garnka, a do niech wrzucam przesmażone pomidorki i szynkę,mieszam do momentu, aż składniki ładnie się połączą. Ozdabiam świeżymi listkami bazylii, które też są do zjedzenia;)









9 komentarzy:

  1. Też bym se do rossmanna poleciała ,tylko daleko mam...idę smażyć naleśniki.

    OdpowiedzUsuń
  2. kochany jest ten makaron-uwielbiam różnego kształtu! :D
    A połączenie lekkiego z czyszczeniem lodówki-idealne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Rossmanna już obleciałam i to dwa razy :D My też tak lubimy jeść :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie obiad - rewelka, wiesz, że też uwielbiam wszelkie makarony. Muszę sobie kupić taki trzykolorek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby niewiele, ale za to jak kolorowo i smacznie...śliczny makaron : )

    OdpowiedzUsuń
  6. pyszne, kolorowe, lekkie w moim stylu mmm

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie rossmann ominął, aż płakać się chce. Trudno, siła wyższa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)