Już tyle przysmaków z nią tworzyłam myślami...gadka gadką, a ona nadal leżała.
Dziś ją ogarnęłam, czego wynikiem są kotlety z kalafiorem. Pyszne, coś innego, choć wcale nie jakaś nowość czy odległa galaktyka smakowa...Dobrze doprawiłam, a wiecie czasem jak z tym jest, łatwo przesadzić, a tu jakoś mi się to wszystko zgrało. Do całości podałam ziemniaka z wody.
Pasowałaby jeszcze jakaś surówka, ale brakło mi czasu, dzień na wariata miałam...więc pogodziłam się z ogórkiem konserwowym ( w zalewie z papryczkami chilli) <3
Aaa, kalafiora miałam małego, więc soczewicy użyłam 100 g, myślę, że wystarczająco.
Propozycja jakże prosta, swojska...mam nadzieję, że Ktoś się skusi;)
Przygotowanie: około 45 minut
Koszt:6 zł ( soczewica i kalafior)
Składniki:
mały kalafior
100 g soczewicy
1 średnia czerwona cebula
łyżka oleju kujawskiego z bazylią i czosnkiem
sól różowa, pieprz zielony, bazylia, kminek
100 ml mleka
otręby pszenne i 3 pełne łyżki mąki pełnoziarnistej
1 jajko
kilka gałązek natki pietruszki
łyżka cukru
olej do smażenia
Kalafiora gotuję w całości w osolonej wodzie z dodatkiem łyżki cukru i mleka - do miękkości.
Cebulę siekam na drobno, smażę na oleju kujawskim z bazylią i czosnkiem, solę.
Soczewicę gotuję 7 minut w lekko osolonej wodzie, odcedzam, wsypuję do miski.
Do soczewicy dodaję podsmażoną cebulę, posiekaną natkę, przyprawy, jajko, mąkę i ugotowanego kalafiora. Wszystko rozcieram łyżką, co przychodzi z łatwością.
Mąki dałam tyle, by masa dobrze się skleiła, ale najlepiej dodawać jej stopniowo, to nie ma być kit.
Dłonią formuję kotlety, które obtaczam w otrębach, smażę na złoty kolor z obu stron.
W między czasie gotowałam ziemniaki, które pokroiłam na plastry, na nich ułożyłam kotlety.
WEGETARIAŃSKIE, ZDROWE I PYSZNE!
OdpowiedzUsuńdokładnie, wyszły bardzo smaczne, no i trochę zdrowia też wpadło;)
Usuńgenialne są Twoje przepisy kotlecikowe!
OdpowiedzUsuńdziękuję;)):*
Usuńaaa właśnie , to tu widziałam te soczewicowe. u mnie dzisiaj też były, są pyszne!
UsuńSoczewica to dla mnie nieznana planeta ,ale kto wie ?Kotleciki super.
OdpowiedzUsuńheheheh, w takim razie zachęcam do spróbowania:)
UsuńOj, też tak mam, że patrzę na coś i chodzę wokół zerkając nań...obecnie na suszone pomidory. Wiem, że się doczekają, ale jeszcze nie teraz heheh :)
OdpowiedzUsuńAaaaa, patrząc na FB na zdjęcia byłam pewna, że kotlety ułożyłaś na plastrach ananasa :) I pasowało mi to do Ciebie :)
heheheeh, w takim razie chyba dziękuję za komplement;))) bo to chyba komplement, hmm?:D
UsuńCoś w stylu "znaku szczególnego" jeśli tak między garnkami można się wyrazić :) Masz swoje gusta i smaki i takie akurat mi do Ciebie pasuje :)
Usuńhehe, zatem zapisuję komplement, a co...nacieszaaa się:D
Usuńulalal.. powiem Ci-bombowe :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym się skusiła, gdyby ktoś tylko poczęstował :)
heheh, najlepsze są następnego dnia, odgrzane....omnooomnom:D
Usuńi to jest "żarcie" dla mnie:) To lubię:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle na pełnym wypasie to Twoje żarełko <3
OdpowiedzUsuńdzięki, najśmieszniejsze, że naprawdę bez większego główkowania;)
UsuńNo fajne te kotleciki :) Ja się na pewno skuszę :))
OdpowiedzUsuńŚwietna i ciekawa propozycja na zdrowy i obiad, bez grama mięsa :)
OdpowiedzUsuńmyślę podobnie, bo choć jadamy mięso...często u nas właśnie takie propozycje wiodą prym;)
UsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuń:D
Usuńkotleciki z soczewicy już znam, ale nastepnym razem wypróbuję ten dodatek kalafiora, wygląda super!
OdpowiedzUsuń