24 listopada 2014

pieczone warzywa z odrobiną ryżu

...Taaak, znowu warzywa. Odchudza się ONA czy jak?
Trochę, może nawet bardzooo trochę;p Przynajmniej takie jest założenie, chęci....tylko ciało czasem odmawia posłuszeństwa. Nie, nie ciało, głowa.
Oczywiście, dla jasności, jadam normalnie, żadnych diet....także spokojnie, warzywa kocham miłością bezgraniczną, kasze, ryże, takie tam, aleee.....jakaś muffina tez wpadnie albo pizza, o! Pizza jest dobra;p
Najprościej rzecz ujmując jest faza na zielone i tyle, bez rozkminek, a że pomogę sobie tym MOŻE nieco bardziej, to już inna bajka! Zwłaszcza, że święta za pasem....trzeba będzie spróbować miodownika na przykład................<3
Tak zwany pomysł na posta, to rzecz jasna nic wybitnego, ot kilka warzyw, trochę ryżu - bo została samotna tytka w czeluściach, a że nie lubię jak tak leży trochę tego, tamtego, pootwierane 5 opakowań, to akurat pod warzywa poszedł białas jeden;) Na pomysł wpadłam oglądając Piotrka Kucharskiego....no, może nie oglądając, a słysząc...dzięki czemu powstała owa historia stworzenia:D
Aaa, tak w ogóle....myliście kiedyś okna po ciemku? Ja tak, dzisiaj. Dlaczego? Bo szybko robi się ciemno, a za dniaaaaa.........wiecie jak to jest.
Dobraaa, zapraszam na porcję aromatycznych warzyw;)


Przygotowanie: około 30 minut
Koszt: 10 -15 zł

Składniki:
kilka marchewek
średnia cukinia
pomidorki koktajlowe
pomidor malinowy
dwie cebule szalotki
korzeń pietruszki
kilka pieczarek
2 małe ziemniaki
sól morska, pieprz młotkowany z kolendrą
papryka czerwona słodka
zioła prowansalskie
świeża gałązka rozmarynu
odrobina oliwy do okraszenia warzyw Monini w spray'u
około 100 g ryżu
natka pietruszki


Ryż gotuję wedle zaleceń na opakowaniu. Odcedzam.

Warzywa po umyciu, oczyszczeniu, kroję na kostkę. Z cukinii wydrążyłam środek.
Blachę wykładam papierem, na nim układam warzywa, solę, pieprzę, dodaję paprykę, rozmaryn, zioła...
Wszystko mieszam, najlepiej dłońmi.

Wkładam do rozgrzanego piekarnika do 200 st z termoobiegiem na jakieś 20 minut.
Warzywa nie muszą myć mocno zrumienione.

Po wyjęciu blachy wsypuję na warzywa ryż- oczywiście nie cały, mieszam. Od razu podaję.



***
Ostatnio obiło mi się o uszy jak Pani Gessler mówiła, że bardzo modnie jest teraz "układać talerz" tak po domowemu, że niby w nieładzie, tak bez gracji???
Nooo, to macie:D














8 komentarzy:

  1. Ja tam nie lubię tej pani, ale nieład na talerzu może być :D Zwłaszcza taki kolorowy i pyszny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorowo, jarzynowo i czego chcieć więcej :) Mi się ta Twoja kuchnia strasznie podoba, bo sama lubię takie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warzywa z piekarnika to hit roku :) Super są, pół kilo marchewki wygląda z lodówki i czeka...doczeka się niebawem.
    A co do okien...tak. Dzisiaj myłam ok. 19 w salonie, od wewnątrz, bo te łapyyyyyyyy i chrupki na szybach....

    OdpowiedzUsuń
  4. a tam życie jest za krótkie żeby się odchudzać :P ale takie warzywa to i tak niebo w gębie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam takie szybkie i pyszne dania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. apetycznie, lekko i dietetycznie - bardzo lubię takie przepisy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pycha ,a okna zwykle myję w pełnym słońcu ,też pomysł raczej średni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszności :) Zrobię, bo mi smaka narobiłaś :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz;)